6 stycznia 2009

przemówienie z dnia szóstego...

...roku bieżącego. Blogi, po co wam blogi, macie przecież telewizję. Nie wiem czemu, nie wiem skąd lęgną się dziwolągi. Dobra, ulęgło się toto jako ona ulęgałka vel pierdziołka, lecz przyczyna jest znana. Gdy zobaczyłem to, to nic się jeszcze nie stało. ale gdy ujrzałem to, mój szanowny świat wpierw stanął na czole, zaczym upadł, zmartwychwstał, umarł ponownie, i jeszcze raz wrócił do życia, tym razem bogatszy o wiedzę, świadomość i wypełniony żądzą mordu. No, może nie mordu, może czegoś innego. Tak powstała inkwizycja rozumu. 

A teraz meritum.

Jak wiadomo, niejaki Platon wymyślił, że każdy byt materialny (emanacja), ma swe niematerialne źródło- ideę. Idąc dalej, niejaki Arystoteles, stary piernik, wymyślił, że wszystek byty są albo materialne, albo niematerialne. Ot, alternatywa rozłączna, dokładnie jedno z dwojga. Następnie niejaki Sokrates nie zdążył w tej materii wymyśleć nic, bo ,,podano mu cykuty łyk''. 

Ja zaś twierdzę, że wszystkie te podziały między bajki włożyć, wszystkie one heretyckie, jednakie i ze słomy zgniłej się lęgną, bowiem:

1: Wszystko, co nie jest chucią, jest osobą, rzeczą lub powództwem ustawowym. Poza wymienionymi nie ma innych kategorii bytów,

lub

2: Wszystko co jest, jest materią, energią albo informacją. 

 Podział pierwszy to zmodyfikowany podział z Instytucji Gajusa, podział drugi- podział z polskiego KC. Ja skłaniam się raczej ku pierwszemu, bo gdzie, według drugiego, wepchnąć na przykład das Amt der Polizey (Urząd Policyi za ALR z 1794 r.)? Dlaczego tak? Przykładowo: posiadanie: jest to chęć posiadania rzeczy jako swojej, czyli chuć, i faktyczne władztwo. O ile element pierwszy,  animus rem sibi habendi, jest niezbędny, o tyle faktyczne władztwo może być zastąpione przez rei vindicatio, czyli przez powództwo ustawowe. Dalej: marchewka jest rzeczą, głód jest chucią, sprawiedliwość jest zlepkiem powództw ustawowych i chucią ogólnego dobra itp itd. Tak sobie myślę o. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz