23 listopada 2010

Większość blokująca

Wybory do rady dzielnicy Ursynów wygrała Platforma. Spocz. Problem w tym, że o jeden mandat mniej, czyli 10, ma Nasz Ursynów, czyli coś, co nie powinno mieć prawa istnienia, coś, co powinno być zmiecione z powierzchni Ziemi, na co Bóg powinien zesłać deszcz ognia i siarki. PiS ma swoje 4 mandaty.

Obecna sytuacja polityczna Ursynowa przedstawia się mało ciekawie:
1: PO nie może rządzić samodzielnie,
2: Nasz Ursynów nie może rządzić samodzielnie,
3: PiS może być koalicjantem kogo bądź i tworzyć większość zdolną przepychać uchwały.

Albo PO połączy się z PiSem i będzie mogło kopać Nasz Ursynów, przy czym ten ostatni będzie wierzgać i gryźć, albo Nasz Ursynów połączy się z PiSem, a wtedy PO będzie wierzgać, gryźć i kopać, a że ma jednego radnego więcej, to będzie jeden na jednego plus rezerwowy do kopania. Opcji PO+Nasz Ursynów w zasadzie nie przewiduje się.

PiS się nie liczy, za to NU i PO są w stanie stworzyć z PiSem większość zdolną zablokować wszystko. Bez PiSu nic nie przejdzie. A tak naprawdę to z PiSem też nic nie przejdzie, bo w radzie jest NU. Czymże ów NU jest? NU jest stowarzyszeniem nienawistnych prostaków, które wydaje samoadorującą się gazetkę, w której opisuje, jakie to porządki zaprowadzi, kogo to pobije, komu palcem pogrozi, kogo poniży, a kogo wywyższy, jakiej to autostrady nie zbuduje, albo i zbuduje; poza tym pojawiają się tam prawdy oczywiste i oczywiście objawione (gdy zwiększy się ruch na Puławskiej, to zwiększy się ruch na Puławskiej). NU nienawidzi wszystkiego, co żyje, wszystkiego, co nie jest nimi. Jest radykalniejsze i bardziej nienawistne od PiSu. Jest stowarzyszeniem żądnych zemsty mieszkańców, którzy nie mają do roboty nic lepszego, niż zapowiadanie, cóż to oni zrobią dla dzielnicy. Nie włączyli się dotychczas w żadną pozytywną akcję, więc nie włączą się i teraz.

Będzie dym. W obecnym układzie sił nie ma szans na trwałą koalicję: o ile PiS zdolność koalicyjną w dzielnicy posiada, to NU- już nie.

Burmistrz. Burmistrza wybiera Rada głosowaniem tajnem. Wybierze? Musiałaby Rada wybrać większością bezwzględną; szanse na to są, powiedzmy, niewielkie, bo każdy zablokuje każdego. Nawet najprawdopodobniejszy scenariusz PiS-NU skończy się szybką awanturą. Rada powoła burmistrza koalicją NU-PiS, to po pewnym czasie odwoła go większością PiS-PO. Rada powoła burmistrza PO-PiS, to odwoła go NU-PiS. Rada nie powoła burmistrza? To powoła go Prezydent, a odwoła Rada. NU i PO są w stanie z PiSem stworzyć większość blokującą wszystkie projekty uchwał równo, przez najbliższe cztery lata. Szanse na stałą koalicję są nikłe, bo NU będzie próbować ugrać dla siebie dużo więcej, niż się PiS jako koalicjant zgodziłby dać. Poza tym NU jest dumny, dufny a butny i nikomu nic dawać nie będzie, bo chce mieć sobie i k'sobie i ogólnie sibi, i tylko sibi habendi.

Pyekło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz